top of page
Search
  • freedimm

SSS -> Spontaniczne Sudety Solo

Ponowny atak na Sudety przeprowadzony

Tym razem spontanicznie, na lekko, solo, bez specjalnego planu, tak żeby sprawdzić, czy jesień już przyszła.

Wnioski:


1. Górskie drogi nieutwardzone mają to do siebie, że ze względu na nachylenie lub szerokość często bywają jednokierunkowe – szczególnie na Avonach. W wyniku czego mobilizacja do sforsowania rzeki znacząco rośnie.


2. Górskie drogi mają to do siebie, że leżą na nich gwoździe. W wyniku czego pozostaje radość, że nie mamy dętek i przywracamy motocykl do życia zestawem naprawczym ze sznurkiem w jakieś 7 minut. Trzy naboje do pompki pompują tył do niecałych 2atm, więc albo wozimy cztery, albo szukamy stacji na dopompowanie.

3. Nabieram wrażenia, że turystyka motocyklowa wg. recepty KTM różni się od idei turystyki na innych motocyklach. Nie pamiętam, żebym się gdzieś nudził, nawet na dojazdówce. Ciągle do głowy pchają się emocje. Albo od przechyłów, albo od ruchów nadgarstka, albo od nacisku stopy i palców na dźwignie…

Podsumowując.

Jesień jeszcze nie zaatakowała, choć przed zachodem słońca światło już wyciąga z liści wspaniałe kolory.

Ponownie przejechana króciutka droga 302 w CZ - zaskakuje ułożenie terenu gdy popatrzeć w dużej skali!

Wycieczka na 13h z czego 9h w siodle, 3 tankowania, jedna kawka na skale, jeden smażony syr w CZ, jeden gwóźdź w oponie.

Od emocji głowa mała 🤯




23 views0 comments

Recent Posts

See All
bottom of page